 |
|
|



Czas kompromisów w życiu.
Mocno wyeksploatowaną Szosę Sport musiałem zastąpić czymś szybkim, ale
też odpornym na korzenie i kamienie - niezbyt drogim, ale też gwarantującym
bezpieczną i ekonomiczną jazdę. Kupiłem Author Stratos.
Zakupiony 21.06.2002 został skradziony 23.11.2002. z parkingu rowerowego
Galerii Mokotów w Warszawie.

Klasyczny Atuhor Stratos model 2002.

W przypadku tego roweru nie tyle istotne było gdzie jeździłem, ale jak
jeździłem. Kupując Author'a po raz pierwszy w życiu kupiłem profesjonalne
spodenki rowerowe (Gonso). Od tego momentu ubierałem je już przed każdym
wyjazdem. W lecie udało mi się nawet jeździć do pracy na rowerze (oczywiście
na miejscu kolarki zamieniałem na strój business). To ciekawe: do tej
pory jeździłem nie zważając na to, czym dysponuję. Pierwszą w swym życiu
dwustukilometrową wycieczkę w ciągu jednego dnia (na rowerze Szosa Sport)
odbyłem w skórzanych półbutach z obcasem, bez rękawiczek kolarskich, w
najzwyklejszych bawełniano-poliestrowych spodenkach. Kilka lat później
nigdy bym się na wyprawę w takim stroju nie zdecydował.
|
|
|
 |